Dzisiaj na usta ciśnie mi się wdupizm!!
Dlaczego wdupizm? Bo jestem zawieszona pomiędzy jedną pracą a drugą, po drugie z moim ukochanym mamy definitywny koniec, po trzecie przyjaciółka, po czwarte czekanie. Ale ogólnie wdupizm .
Rano po treningu o godz. 8:00 wybrałam się na śniadanie poczytać gazetkę, wypić kawkę i zjeść pysznego cieplutkiego croissanta dla osłody z dżemem morelowym. Nie mogłam skupić myśli na jedzeniu i czytaniu, więc w naturalny sposób zaczęłam dumać. Dumanie jest efektem wdupizmu. Albo lepiej wdupizm jest efektem dumania.
Gdy się tak zadumałam zrozumiałam, że po 1. Mężczyzna, o którym chciałam pisać „nie wyszło nam” tak naprawdę sam spierdolił sprawę i wcale mu w tym nie pomagałam nie czuję się współwinna. Jest chorym egocentrykiem, typowym graczem pt. „jestem przystojny i inteligentny mówię co chcę, a Ty jak masz ochotę to się na to nabierz a jak nie to są inne”. Oczywiście ułatwienie! Tak.
To nie jest takie łatwe, że on chce inne a ja chcę go. Bo ja go wcale nie chcę!! Wysyłałam go na księżyc „na miło”, 3 razy i za każdym razem wracał. Babcia mówiła „jeżeli to jest prawdziwa miłość i chce odejść, puść ją. Jeżeli wróci jest Twoja”. Ale on wracał do cholery jasne 3 razy za każdym razem bardziej zakochany i planujący. Że co? Że niby babcia się myliła?? Babcia się nigdy nie myli ;) Ja się pomyliłam wierząc w to, że coś się może zmienić.
Fakt, nie miałam w tym czasie alternatywy, nie było w tym czasie innych facetów, a Ci co byli nadawali się jedynie do przyjemnego spędzania czasu ale nic poza tym. Więc on, mój cholerny Romeo, za każdym razem trafiał na podatny grunt. Ale tym razem przegiął!! Zdecydowanie!
Nie dość, że robił źle to jeszcze do tego by zamydlić oczy, postanowił zwalić winę na mnie. Kwestia tego, że ON, pieprzony Bożyszcz, jest ciągle w pracy, zajęty i nie ma na nic czasu a na pytanie czy planujemy coś na weekend odpowiada „muszę sprawdzić w kalendarzu”, jest drugorzędna, ważniejsze jest to, że ja GO nie rozumiem. A do tego kłamstwa!! Ciągłe kłamstwa i wymigiwanie się. Wiecie, jest taki moment w życiu kobiety, że gdy słyszy kłamstwo ma ochotę rzucić słuchawką i powiedzieć sobie wdupizm. Ale są takie momenty, kiedy ów kłamstwa są tak proste i banalne, że wdupizm działa na zasadzie obojętności. „jest mi obojętne czy mnie okłamujesz” i tak się nie przyzna i tak nie będę jeździć za Toba po mieście żeby Ci udowodnić, że kręcisz jak karuzela na jarmarku. Po prostu wdupizm z nadzieją, że w końcu coś się zmieni. Ale NIE!! Nie zmieni, jedyne co się zmieni to miłość we wściekłość. W..aj z mojego życia i raz i dwa ….kopniak strzał w kosmos.
Ktoś zwariował.
Dodam dla ułatwienia, że mój pieprzony Romeo, świetnie flirtował z moją najlepszą przyjaciółką (jak to jednak trzeba na ludzi uważać) i pomimo iż nie mam go ochoty oglądać uważam, że wyświadczył mi pewną przysługę.
Otóż drogie Panie i dziewczyny zasada jest jedna Facet Twojej przyjaciółki jest nietykalny. Choćby był Bradem Pittem do cholery!! Mój pieprzony Romeo nie był Bradem Pittem, a i to wystarczyło by dziewczę mi tak bliskie odstawiło taki cyrk. Stosunki się lekko ochłodziły, ale z czasem wrócą do normy. Tyle, że z innym zaufaniem i innym zaangażowaniem. Moja przyjaciółka była dla mnie jak siostra. Wszędzie ją zabierałam, moi znajomi byli jej znajomymi, niestety taka taktyka okazuje się być złą i złudną J
Tak czy inaczej człowiek poznaje się na ludziach całe życie. Życzę Wam prawdziwych przyjaciół i przyjaciółek, z fałszywymi ludźmi należy się zadawać tylko po to by nie wypaść z wprawy w kontaktach z nimi i nie zapomnieć jakie reguły gry obowiązują we współczesnym świecie. Wyjałowione środowisko od świństw, byłoby cudowne jednak tylko wtedy, gdybym miała pewność na 100%, że nie wrócą do ekosystemu ludzie podstępni i wredni. Taki powrót bowiem bez ćwiczeń może ukazać nasze słabości i nieźle nam przywalić, zamiast tego spokojnie obejdziemy go bokiem i doświadczeniem.
p.s. def. wdupizmu dla zainteresowanych opracuję i również się podzielę. Czy dokładnie jest ów wdupizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz